Cały czas było świetnie, tylko dzisiaj na wieczór mnie złapał jakiś kryzys. Mam czasem wrażenie, że nikomu na mnie nie zależy.
Praca ujdzie. Niedługo powrót na studia, muszę napisać recenzję i esej, nauczyć się na test i zaraz sesja. Nie mam do tego głowy. Wszystko chciałam robić z wyprzedzeniem, a chyba będzie po czasie. Rozleniwiła mnie ta przerwa.
Wydaje mi się, że minęło już strasznie dużo czasu, a to zaledwie kilka, kilkanaście dni. Sporo się działo, czas leciał szybko, teraz się zatrzymał.