Rozłożyliśmy obóz na dziale z nabiałem w Auchanie i jakoś przeżyliśmy. Kamil to jednak ma łeb na karku.
Takie tam forever alone. Jutro raczej nie ruszam się z domu. Ani pograć, ani pojeździć ani popakować. Nic się nie da.
Nawet dobrze idzie. Dotrwałam. Jestem zadowolona.