Bo tutaj wcale nie chodzi o to, że.
:idiotka:
Słuchaj, rozczula mnie opowieść ta.
(...)
Słucham jak krzyczy ciężar twoich słów.
Proszę mów, ciągle mów. Lubię to.
Bo... bo urzeka mnie moje zło.
Tak, przytulam je do siebie.
Moje zło słabością moją jest.
Chujowy dzień. Ludzi powinno się produkować w fabryce. I pozbywać się zbędnych cech przed wypuszczeniem do użytku. Cofam, dzień nie był całkowicie chujowy, w kościele było kól xD haha, nie no sorry.
A nawet, szczerze mówiąc, nie przypuszczałabym. Majaczę. Idę się pierdolnąć w łeb. Inaczej, lepiej będzie pierdolnąć łbem, ale nie się, tylko o ścianę. Życie mi się nie podoba, ej.
Mam 100 znajomych, jak niemiło.
Ej ty, co cię nazywam moim kuzynem, odpisz, bo cholera nie mam z kim gadać, no. Cześć.