przypomniałam sobie, czemu ja w ogóle lubię czytać książki. znaczy się wróć! ja nie lubię czytać książek, zdarzy mi się jakąś przeczytać raz na pół roku, tak samo jak obejrzeć jakiś film. dlaczego więc to 'lubię'? bo to zmienia strasznie moją perspektywę patrzenia na świat. po oglądnięciu komedii romantycznej, albo po przeczytaniu książki o nieszczęśliwie zakochanej kobiecie - wiem, co powinnam robić we własnym życiu.
tak było i tym razem.
chociaż jestem dopiero na 120 stronie, a przede mną 5 razy tyle to wszystko mi się w tej mojej głupiutkiej głowie rozjaśniło.
i już wszystko będzie dobrze, musi ;)
ja odliczam minuty i dni, a twoja twarz ciągle mi się śni. 7! <3