wiem, że jest u emci ale to zdjęcie jest najładniejsze z wszystkich tragicznych
i taki rudy jak mi wyszedł na tym zdj to mogłabym mieć
no, jest troche jaśniejszy na realu :)
a więc tak
nie komentuję w ogóle tego jak szłyśmy przez cały wał, pół nysy i nie tylko z emcią bez koszulek, bo nam było gorąco. a jak się ludzie z samochodów na nas patrzyli. jak robiłyśmy debilne zdjęcia. jak jadłyśmy lody w lodgarze. jak ją chlapałam wodą nad jeziorem. i tego jak się opaliłyśmy po jednej stronie. i mamy ślady od spodenek. lalala.
naprawdę, naprawdę, naprawdę to nie mam ochoty na nic innego jak na zimną kąpiel i pójście spać. w ogóle nogi mi wchodzą do dupy i o.
poza tym zauważyłam iż ludzie fajnie reagują na moje paskudnie rude włosy
a mianowicie
beata:
"będę szczera, nie podoba mi się, przefarbuj się jak najszybciej"
moja mama:
"zwariowała..."
emcia:
"marchewka, marchewka!"
(tak, a później jeszcze wiewiórka i Sasetka)
peres:
"o kurwa.. ej to ja bym wolał, żebyś się ogoliła na łyso"
michał:
"yyy... od kiedy ty masz ten bardziej blond, hę?"
kornel:
"wiedziałem!"
karo:
nie poznała mnie. później podeszła i dotknęła żeby sprawdzić czy prawdziwe
mateusz:
"i założyłaś spódniczke!"
i to by było na tyle
ah i najważniejsze
ja:
"następnym razem farbuję się jak już będę miała krótkie włosy. no, jak mi odrosną po tym jak ogolę na łyso zielonego irokeza"
idę spać