ostatni raz otwieram oczy
by spojrzeć na sumaki wyciągające ramiona do słońca
i wstaję rano by pomoczyć stopy w nie wyschniętej jeszcze rosie
moje serce kołacze do drzwi maleńkich koniczynek
a zdrętwiałe palce zbierają opadłe płatki róż
ptaki śpiewają ukochane piosenki
siadają na drutach i pozują do ostatnich zdjęć
tutaj nie ma piasku bursztynów i muszelek
mewy nie skrzeczą od rana do nocy
i tylko drzewa wszędzie są takie same
i kochają mnie równie mocno
dziś otwieram ostatnią furtkę do mego raju
ale nie martw się jeszcze tu wrócę na chwilę
po omacku przytulę znów miodowe ściany
i chwycę w dłonie szczęście
już na zawsze
Użytkownik szejnn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.