chodziłam po tym parku i myślałam tylko o tym że chciałabym cię tam zabrać
tak
jestem zła
złoszczę się na wszystkie wszczepione pod skórę wspomnienia
za miejsca które dawniej wspólne i za te które choć nigdy to być by mogły
i na siebie bo ciągle szmerem w głowie - nie mogę się ciebie pozbyć
jak dzieciak
uciekam
bo w czterech ścianach szczelnie zamknięta mniej jestem uległa
bez miejsc i gestów co przetrącają kark spokoju