znów nie odmówiłam kiedy rozsypał mi na kartce całą galaktykę może dlatego że wpisany mam w żyły brak silnej woli uległa jestem na każdy dotyk kosmosu bo na innych ścieżkach się gubię droga mleczna jedyną drogą do wewnątrz później już tylko zatarta świadomość i brak równowagi kiedy przeciskam się przez poustawiane jak na złość przedmioty rozpaczliwie kontrolując krok tak by zachować pozory trzeźwości zdarza mi się wtedy gubić na chwilę świadomość i wpuszczać w płuca małe grzeszki - poranny wstyd - triumf żądzy nad rozsądkiem chciałam to sobie wziąć na własność i te drobne przebłyski jakaś fałszywa duma kiedy śmielsza mogę stawiać kroki owijać wokół palca uwodzić a później spuszczać wzrok
koledzy mówią o mnie mała kokietka