photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 CZERWCA 2011

32.

Jeszcze z Sally <3 Przed powrotem do Polski.

 

 

Poszłam na dół uciszyć chłopaków. - Ej, przestańcie się w końcu kłócić. Jak tak dalej pójdzie żaden z was nie wejdzie do łazienki do wieczora ! Krzyknęłam patrząc na nich. Zdziwili się i popatrzyli na siebie. Żadko zdarzało mi się krzyczeć na braci, ale ta sytuacja chyba teg wymagała. - Więc Kevin wchodzi tutaj, Joe idzie do mojej łazienki, Nick do Sally. Bez żadnego ale ! Popatrzyłam na nich i poszłam z Joe do mnie do pokoju. On wszedł do łazienki, ja wzięłam telefon i wyszłam na balkon. Zadzwoniłam do Travisa. - Brakuje mi Ciebie.. Usłuszałam po chyhba godzinnej rozmowie. - Mi Ciebie też.. ale nic nie zrobisz, przecież wiesz. Odpowiedziałam i momentalnie uśmiechnęłam się sama do siebie. - Mogę przylecieć już jutro, jeśli tylko się zgodzisz. Powiedział chłopak z nutką nadziei w głosie. - Pewnie, że się zgodzę tylko muszę powiedzieć reszcie. Powiedziałam chłopakowi uradowana. Rozmawialiśmy całe dwie godziny. Gdy weszłam do pokoju usłyszałam - Travis jutro przyjeżdża ? Uniosłam wzrok i ujżałam Josepha siedzącego na łóżku. - Ym.. Tak. Jutro wieczorem tutaj będzie. Czy macie coś przeciwko ? Zapytałam. Było mi głupio, że Joe słyszał mją rozmowę. On nadal wierzył w to, że wrócę do Nicka. - Nie, no coś ty. Twoi znajomi to nasi znajomi. Powiedział i sie zaśmiał. Jego poważna mina zmieniła się w pełną uśmiechu. Przestraszyłam się ale potem odetchnęłam z ulgą. - Narazie będzie mieszkał w hotelu, ale już ma na oku mieszkanie niedaleko nas. Więc całkiem fajnie. Powiedziałam z entuzjazmem do Joe.  Zeszliśmy na dół do reszty i teraz właśnie siedzimy przy kawie i ciepłych bułeczkach <3. kończę.

 

 

love.