BE

Tylko to mnie ostatnio napędza, absolutnie zakochałam się w tym serialu. Jeszcze 4 odcinki do końca pierwszego sezonu, potem umrę, aby na chwilę powstać na następne sezony.

Jak Sylwester? Siniak na łokciu, bo się wyjebałam podczas rzucania śnieżkami. Nie napierdoliłam się, coś dziwnego, nie miałam kaca nawet. Łoiłam selfmade wściekłe psy, podobnież robiłam maślane oczka. Źle nie było, ale mogło być fajniej.

Jakieś postanowienia noworoczne?

Nauczona poprzednim doświadczeniem: nie.

Jakieś życzenia na ten rok?

Więcej Ramsztajna.

Więcej odcinków BE.

Nowy sprzęt, żeby mi ME 2 wkońcu odpalił.

Zdrowia psychicznego.

Więcej forsy.

Cierpliwości do ludzi.

Cierpliwości do uczelni.

Idę dalej rozpływać się nad Zakazanym Imperium. Idę się rozpływać nad Stevem Buscemi. Tak. On ocieka seksem. To dziwne, wiem, ale on naprawdę, NAPRAWDĘ w tym serialu ocieka seksem.

Zresztą, ja ubóstwiam charakternych brzydali.