Rodzinnie

Tato :* Do czego to doszło, że moja najlepsza przyjaciółka i mój przyjaciel dorwali mnie, szamotali się ze mną, aż w końcu skrępowali mi ręce taśmą i zakneblowali. Kocham Załogę :*

Nieświadomie dołączyłam do grupki osób z filologii polskiej, która zarabia na życie pisaniem prac. Ja mogłabym trzasnąć ten esej na piwo, ale skoro sam zaproponował trzy dychy, to się upierać nie będę... Kasa w kieszeni, chociaż było ciężko. Studentka uniwersytetu pisała o błędach kształceniu politechniki. Ha.

Dlaczego wszystko dzieje się za moimi plecami? Najpierw moja przyjaciółka z własnym bratem obgadała moje cycki (T. śmie twierdzić że mam E! Co on, kurwa, rentgen w oczach?!), potem mój wikingowski ojciec wraz z moją wikingowską babcią planują zeswatanie mnie z pewnym jegomościem, uprzednio dokonawszy  utylizacji jego obecnej wybranki.

Na dodatek mój wierszokleta chce do nas na Sylwestra. Ja się zabiję. Trzech facetów na oku, z czego żaden nie jest świadomy, że go obserwuje i mam bardzo bźidkie myśli na ich temat.

Aktualnie najwięcej czasu poświęcam na myślenie o tym nosie. Uwielbiam go. Byliśmy w kinie załogowo i siedzieliśmy obok siebie, dobrze, że było już ciemno, bo z pewnością spaliłam buraka roku, gdy odwróciliśmy się do siebie w tym samym momencie i posłaliśmy sobie "jakże długie spojrzenie".

Mam mistrzostwo świata w wyobrażaniu sobie bzdur.

Święta idą. Kurwa, jak ja nienawidzę świąt. W świętach dobra jest tylko przerwa. Wyśpię się. Poczytam sobie. Popiszę sobię. Jebać sesję.