Z wczorajszych MPMK .
Turcja,Turcja i po Turcji:) Było rewelacyjnie . Chętnie bym to powtórzyła :D
A teraz szara rzeczywistość. Od wczoraj mam nowego koniuta do jazdy w siodle i w bryczce . Pod siodło mam gniadą klacz rasy śląskiej w sportowym typie , bardzo fajna kobylka i pasuje mi do auta bo nazywa się Laguna :)) Narazie nie mam jej zdjęć ale może jutro jakieś będzie;p Wczoraj wsiadłam tylko na podwórku, na stepo kłusa. Jak na fakt,że nie chodziła od tamtego roku to było bardzo dobrze. Dzisiaj też tylko stępo kłus i spacer w mini "teren" . Laluna odważna, nie płoszy się niczego , miała tylko małe zawahania przed wejsciem na betonowe płyty ale dała rade .
Jutro ma wolne za to biore się za Łyskę. ogromną zimnokrwistą kobyłe do zaprzegu:)
A teraz czekam na mojego Skarba bo jedzie do mnie rowerkiem :)