Witamy wszystkich.
Po ciężkim tygodniu pracy przyszedł czas na relaksujący wieczór w garażu u Adamcowej,gdyż zabawa była innego typu postanowiłyśmy poskakać na skakance,a że kaśka była głodna i ją wpierdoliła
musiałyśmy wymienić nasz sprzęt na gąsienice od czołgu firmy czerwone kije
.stacha w tym czasie kitrała się w krzakach gdyż pogryzły ją dzikie słonie
,oraz rudy ganiał z pogrzebaczem po osiedlu,tak więc jak widać,słychać i czuć impreza była udana,bez trunków alkoholowych jak niektorzy sądzą że inaczej nie potrafimy dlatego ich nie pozdrawiamy.
pozdrowienia dla uczciwych i lojalnych osób
pozdr już 2 G i 2 D