No to jak widac jeszcze zyje... xD Tak... dawno mnie tu nie bylo. Ale ostatnio jakos tak czasu i humoru brakowalo. Chyba nawet bardziej tego drugiego brakowalo. No ale wazne,ze w koncu pisze. Ogolnie to zmeczony jestem na maxa,dlatego nie bede sie rozpisywal. Trzeba zrobic taki delikatny powrot ;) Jeszcze bedzie czas na dluzsze notki... A czuje.ze troche takich moze byc,nazbieralo sie tak wiele przemyslen ;D Tylko trzeba je zebrac do kupy. No a tymczasem tak w skrocie...
Kolejny ciezki weekend zakonczony. I swietnie go opisuje jedna ze zwrotek piosenki Grechuty. Mianowicie ta o pewnosci i egzaminie z historii. Tylko w tym przypadku troche inaczej wyszlo. No ze egzamin byl to jest pewnosc. Ale po nikim nie zostal cmentarz... :( ;D A tak na powaznie- no moglo byc lepiej,moglo... Wyszlo jak wyszlo i zle nie jest. Jednak szkoda,ze te "czynniki zewnetrzne" popsuly mi troche poczatek sesji. Choc z drugiej strony taka sama ocena rozpoczynalem sesje w poprzednim semestrze i potem bylo calkiem dobrze. Pozostaje miec nadzieje,ze w tym bedzie podobnie. Poki co mozna sie jeszcze pobawic w wysokie oceny z egzaminow. Potem to juz tylko matura i przygotowania do niej beda wazne. Oceny zejda na drugi plan. W sumie to i tak do niczego sie one nie przydadza.
Zapowiada sie teoretycznie duzo wolnego czasu. Cala reszta pazdziernika wolna i prawie caly listopad. No brzmi to niezle. Ale w praktyce juz nie jest tak slodko. Roboty naukowej jest sporo i te duzo czasu moze nie wystarczec w sumie. A jak wystarczy to wolnych chwil nie bedzie zbyt wiele. Damy rade, w tym przypadku wierze,ze tak bedzie. Pozostaje cos jeszcze zrobic z tym wolnym czasem. Moze pora niedlugo wyjsc do ludzi. Ale jeszcze nie teraz,jeszcze troche.. ;] Tak wiec moznaby powiedziec ze do grudnia generalnie jestem "zaplanowany". Czas szybko leci... Naprawde.
Slowo ma wielka moc. Zle uzyte lub nieszczere potrafi zrobic wiele zamieszania. Tak czesto zdarza nam sie mowic cos bez glebszego zastanowienia. Bez zastanowienia nad ewentualnymi konsekwencjami. Slowa nawet gdy piekne to tylko slowa- sporo w tym prawdy. Im wiekszy trzyma sie dystans do slow wypowiadanych przez ludzi,tym wieksze ma sie szanse na rownowage duchowa. Oczywiscie mam na mysli tylko niektore przypadki,bo nie zawsze tak jest i nie zawsze sa takie skutki. Jednak w wiekszosci przypadkow same slowa,bez czynu,nie maja duzej wartosci.
Hehe ;) I troche czegos brakuje. Znajac moja nature,to juz na poczatku notki powinien byc komentarz do ostatnich wydarzen. Ba,juz duzo wczesniej powinna tu byc cala, dluga notka na ten temat. No coz,wciaz jej nie ma. I wciaz nie widze sensu,zeby komentowac to. Przyznaje,ze zle wyszlo. Jednak wiem,ze ktoras z dwoch moich teorii jest sluszna. Inaczej to sie kupy nie trzyma. A sprawa ta nie wykracza poza granice logiki. Wiec blad nie jest szczegolnie ciezki do wykrycia. I poki co to tyle w tym temacie. Moze jak zbiore wiecej sil to rozwine temat ;D Zartuje, nie ma juz co rozwijac. Jest "dobrze".
"Zgubione szczęście,nigdy nie wraca, choć byś chciał..."