Rozdział z dedykacją dla iloveespeedway + dla niej DuZers :)
Już prawie wszystko gotowe. Tylko czekać na następny piątek. Musi być idealnie. Już się nie mogę doczekać! Lubię gadać z kibicami, dają mi motywację do działania. Spotkanie musi się udać i nie ma innej opcji!
**piątek**
Już od rana przygotowywaliśmy się na spotkanie. Ustawialiśmy stoliki, krzesła, kartoniki z naszymi podobiznami do autografów etc. Przywieźliśmy dwa motocykle i kevlary. Mieliśmy o nich opowiadać, omawiać poszczególne części motoru. Wynajęliśmy znajomego fotografa do robienia zdjęć, które później mamy zamiar umieścić na portalach żużlowych. Dla każdego była też przewidziana mała butelka wody. Opłaciliśmy też ochroniarzy i ekipę sprzątającą.
My, żużlowcy, na początku usiedliśmy na fotelach, ale stwierdziliśmy, że lepiej usiąść normalnie przy stole i dać wszystkim autografy. Później miała się zacząć oficjalna część.
Zgodnie z planem, zaczęliśmy o 16.00. Imprezę mieli prowadzić bracia Pawliccy, więc musieli być ubrani w garnitury. Ja też postawiłam bardziej na elegancję.
"Witajcie! Na początku chcieliśmy wam podziękować za tak liczne przybycie" - zaczął Przemek. Dalej mówił program imprezy. Na końcu swojego przemówienia zasiedliśmy do stołu, a wokół nas zgromadzili się kibice.
Godzinę później przeszliśmy do motocykli. Opowiadaliśmy co od czego zależy, jakie przyłożenia są najodpowiedniejsze do danego toru, jak często się wymienia olej i jak często trzeba czyścić poszczególne części. Połowa ludzi na pewno już to wszystko wie, no ale warto było coś przypomnieć. Na końcu był mały sprawdzian z naszego wykładu, w którym można było wygrać gadżety Unii Leszno. Chyba się podobało. Wszyscy z zaciekawieniem słuchali i zadawali pytania, na które chętnie odpowiadaliśmy.
Dalej była możliwość zrobienia sobie zdjęć z nami, motorami i kevlarami. Niektórzy nawet je ubrali na siebie. Całość chyba fajnie wyszła.
Później można było chwilę z nami porozmawiać. Stałam obok Przemka, gdy jakaś dziewczyna zadała mu pytanie.
- Masz dziewczynę?
- Nie, nie mam - zaśmiał się.
- A co się stało, że rozstałeś się z Weroniką Kaczmarek?
- Yy.. no wiesz - popatrzył na mnie kątem oka - Byłem głupi, nie wiedziałem co robię. Inna dziewczyna zaślepiła mi oczy. Ale nieważne.
- Wróćcie do siebie, fajnie razem wyglądaliście - uśmiechnęła się i odeszła.
Stałam jak wryta. Ktoś mnie o coś pytał, ale słyszałam tylko szum. Zastanawiałam się nad tymi słowami: "Byłem głupi, nie wiedziałem co robię". Dalej coś do niego czuję? Idiotka ze mnie.
W końcu dotarło do mnie, że muszę pogadać z moimi fanami. Otrząsnęłam się, przeprosiłam i zabrałam się do ulubionych konwersacji z ludźmi, których tak kocham.
Gdzieś koło 20.00, kiedy już całe spotkanie zbliżało się do końca, wyszłam na zewnątrz się przewietrzyć. Tam było tak gorąco, że nie dało się wytrzymać. Usiadłam na schodach, jednak i tam nie zaznałam spokoju. Od razu pojawiło się przy mnie parę dziewczyn pytając, jak to jest być kobietą jeżdżącą na żużlu i jak się czuje wśród chłopaków z drużyny. Oczywiście z uśmiechem odpowiadałam szczerze na każde pytanie. Uwielbiam mówić o speedway'u.
Kiedy zrobiło się chłodniej, weszliśmy do środka. Część osób szwendała się tam i z powrotem, część zachwycała się Pawlickimi, część oglądała motocykle, część robiła zdjęcia. Wkręciłam się do sesji. Nikt nie miał nic przeciwko. Kochałam pozować zwłaszcza z fanami. Dla mnie to nic wielkiego, a dla nich to przygoda.
O godzinie 21.00, czyli na końcu imprezy zwróciłam się do Pawlickich. Wymieniliśmy się spojrzeniami, na co oni od razu weszli na scenę i podziękowali na wspólne spędzenie czasu. Pożegnaliśmy wszystkich. Dostaliśmy od kibiców wielkie brawa. Złapaliśmy się wszyscy za ręce i ukłoniliśmy teatralnie. Z uśmiechem na twarzy zeszliśmy i skierowaliśmy się do wyjścia. Ochroniarze wyprowadzili resztę kibiców i całe spotkanie dobiegło końca. Zostaliśmy tylko my, panie sprzątające, ochrona i fotograf. Pogadaliśmy jeszcze na spokojnie o dzisiejszym dniu. Oglądnęliśmy fotki, wybraliśmy najlepsze i kazaliśmy poszczególne umieścić w sieci.
Do domu wracałam z Przemkiem. Za tydzień mam egzamin na prawko. Może w końcu zdam i będę mogła sama jeździć moim prezentem od mamy ;)
- Chyba spotkanie się udało? - zaczął Przemek.
- Tak myślę. Było zainteresowanie, to najważniejsze. Chyba im się podobało.
- No. Jesteśmy dobrymi organizatorami - zaśmiał się.
- Najlepszymi! Piąteczka!
Pogadaliśmy jeszcze chwilę, aż dotarliśmy pod mój dom. Pożegnaliśmy się i wyszłam z samochodu.
**następnego dnia**
Właśnie oglądam zdjęcia z wczoraj. Fanie wyszły. Ściągnęłam kilka do siebie i weszłam na facebooka. Na pierwszym lepszym fanpage o żużlu co widzę? Oczywiście moje zdjęcie z Przemkiem. Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam czytać komentarze. Ku mojemu zdziwieniu większość była pozytywna! "powinni się zejść!" , "ładnie razem wyglądają :)" , "niech wrócą do siebie" , "to mój mąż, ale kibicuję im ;d". Z wielkim wtf na twarzy wyłączyłam laptopa i położyłam się na łóżku wspominając jak to nam było razem.
_____________________
Na dziś tyle. Mam nadzieję, że się Wam podoba :D
Dawać niedzielę! Chcę już żużel! <3