- Ej, mała, pobudka.
- Co jest? - pytałam zaspana Przemka.
- Moi rodzice przyjechali. Chcą cię poznać.
- A, jasne. Daj mi chwilę. Muszę się trochę ogarnąć.
- Spoko, czekam na dole - pocałował mnie w czoło i wyszedł.
Przebrałam bluzkę, rozczesałam włosy, poprawiłam lekki makijaż i zeszłam do kuchni.
- Dzień dobry państwu przywitałam się - mam na imię Weronika.
- Tak, wiemy - uśmiechnął się jego tata. - Jestem Piotr, a to moja żona, Wioletta.
- Miło mi poznać.
- Cieszymy się, że w końcu cię poznaliśmy. Dużo o tobie słyszałam. Przemek o nikim innym nie mówi - uśmiechnęła się pani Wiola.
- Już się boję co on tam na mnie powygadywał.
- Same pozytywy. No dobrze, może coś zjesz?
- Nie, dziękuję. Nie jestem głodna.
- Ale nie wstydź się. Jeśli czegoś potrzebujesz to mów. No i dom jest do twojej dyspozycji. Czuj się jak u siebie.
- Dziękuję.
- A gdzie Piotrek? - zapytała ich mama.
- On.. poszedł gdzieś z kumplami. - powiedział Przemek.
- Aha.. kiedy wróci?
- Nie wiem, mi się ni tłumaczy.
- No dobrze. Idźcie spać już, dzieci. Jutro macie trening. Dobrej nocy.
- Dziękujemy, nawzajem - uśmiechnęłam się i wyszłam z Przemkiem. Za drzwiami jeszcze słyszałam coś w stylu "miła ta dziewczyna". , "nasz syn ma dobry gust ". na mojej twarzy znów pojawił się uśmiech.
- No i widzisz? Pokochali cię - powiedział Przemek, gdy weszliśmy do pokoju.
- Może bez przesady ale chyba się polubimy. A teraz idę spać bo jestem wykończona.
- Ja też. Dobranoc.
- Do jutra. - uśmiechnęłam się. Pocałowaliśmy się i zasnęliśmy wtuleni w siebie.
Następnego dnia po południu spakowaliśmy się do wozów. Przemek pojechał z Piotrkiem i ich tatą, a moim busem kierowała pani Wiola, bo ja jeszcze nie miałam prawa jazdy. Po drodze rozmawiałyśmy o początkach mojej 'kariery' i o mnie i Przemku.
Ogólnie kobieta była bardzo sympatyczna, bardzo się polubiłyśmy. Mimo, że nie interesowała się żużlem, można było z nią o tym pogadać.
Dojechaliśmy na stadion. Byli tam już prawie wszyscy zawodnicy. Wyciągnęliśmy cały sprzęt, zajęliśmy swoje miejsca w boksie i zaczęliśmy się przygotowywać. Pogadałam z chłopakami z drużyny, pośmialiśmy się. Jak zawsze.
Pół godziny później wyjechaliśmy na tor. Trenowałam z Piotrkiem. Jeździliśmy w parze, ale tym razem walczyliśmy o swoje. Nie liczył się wynik nasz, wspólny, lecz indywidualny. I mimo, że to TYLKO trening, chciałam wygrać. Być lepsza.
Tak też się stało. Wyprzedziłam Piotrka o pół długości motocykla na ostatnim łuku. W parku sobie pogratulowaliśmy, bo toczyliśmy ładną walkę. Było dużo mijanek. Obecny na treningu trener też podszedł i pogratulował. Mówił, że jest z nas dumny i że cieszy się, że wybrałam jego klub.
- Widzę, że dobrze się z Piotrkiem dogadujecie. Ładnie jeździcie w parze.
- Dziękujemy. Dobrze się czujemy w swoim towarzystwie. Spędzamy razem mnóstwo czasu.
- To dobrze, że macie taki kontakt. Oby tak dalej - uśmiechnął się i odszedł.
Przybiłam piatkę Piotrkowi i poszłam do swojego boksu. Większość przy motorze musiałam robić sama, bo brakowało mi głównego mechanika. Przychodzili chłopcy i pomagali ale to nie było to. Cały czas trzeba było coś zmieniać. A przecież oni też mają swój sprzęt.
Cały trening był udany. Większość była zadowolona. Jak już się pakowaliśmy, dorwałam Piotrka.
- Jak tam wczorajsza randka?
- To nie randka. Po prostu chciałem się z kimś wyrwać.
- Taa? Z kim? - dociekałam.
- Oj musisz wszystko wiedzieć?
- Przecież nie powiem nikomu. Ale.. nie Patrycja?
- Nieeeee. Ona to już przeszłość.
- Uff - odetchnęłam z ulgą.
- Skoro chcesz tak wiedzieć, to byłem się spotkać z Żanetą.
- Z moją Żanetką? No co ty gadasz? Gratuluję, stary. - uśmiechnęłam się i poklepałam go po ramieniu.
- Nie ma czego. Po prostu byliśmy na ciastku.
- Okej. W każdym bądź razie trzymam kciuki.- mówiłam z uśmiechem.
- Dzięki, przyda się.. ej jedziemy, chodź.
Pod wieczór przyjechaliśmy do domu. Myśleliśmy iść gdzieś. Tak, żeby wyrwać się z domu. Usiedliśmy u Piotrka w pokoju i zastanawialiśmy się, którą propozycję wybrać.
"Czuję, że czeka nas długa dyskusja" pomyślałam w duchu i zaczęłam poddawać propozycje.
_________
No i jest :D dzięki, że czytacie. <3
Dziś piosenka adekwatna do nastroju świątecznego :D jedna z moich ulubionych. <3