Jędza wredna. Śliczna, owszem jest, ale charakterek też ma boski. O ile Aisha sama lezie do miziania i generalnie nie ma z nią większych problemów, bo i odsunie się ładnie, i przy czyszczeniu stoi ładnie, i idzie w ręku ładnie (mam nadzieję, że to nie jest stan spowodowany ciążą :> ), o tyle Yke to diabeł wcielony. Krzywydy nikomu nie robi (jeszcze xd) ale jest tak uparta, taka jędzowata, że aż strach pomyśleć, co będzie jak się zadomowi na dobre. Na szczęście udaje mi się co nieco na niej wyegzekwować. Choć wszystko robi z położonymi uszami i miną typu 'zaraz cię zabije'. Urocze. :>
Cielę w sobotę się zrekompensowało. :) Podłoże trochę lipne, więc praktycznie całą jazdę stępowałyśmy i stałyśmy, tzn. usiłowałyśmy stać. :> Cielę nakręcone, jak to Cielę więc w pewnym momencie szła tak centralnie bokiem. Udało się to wykorzystać do względnego ogarnięcia zwrotów na przodzie. Z tym, że Cielęciu bardziej podobało się kręcenie na zadzie. Głupi konik. :D
We wtorek dziecko w końcu jedzie się uczyć jeździć, bo aż mnie skręca jak pomyślę o swoim kalectwie. Od ferii dostałam kopa, przeszukałam internety i trafiłam na fajnie wyglądającą stajenkę. I tak oto po miesiącu udało się umówić na jazdę. ;>
Inni zdjęcia: Słonecznik suchy1906P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gd