A tutaj gruby i brudny koń. Nie cierpię łaciatości zimą. I jesienią. I wczesną wiosną, jak wszędzie jest błocko. Generalnie to nie przepadam za srokaczami. xd
Mi się chce jeździć! Jak mnie ciągnie do klapnięcia dupskiem w siodło. Nie wytrzymam do soboty. Tym bardziej, że w zeszłą byłam sobie na politechnice, gdzie przez 6h słuchałam o... właściwie już nie pamiętam. Miało to związek z fizyką i jakoś wybitnie mocno mnie nie poruszyło.
Byle dotrwać do piątku i ferie. Tysiącpięćest planów, jestem tylko ciekawa, kiedy to wszystko zrobię.
Biorę się za wos, a potem łacina. Coraz bardziej chce mi się ferii. -.-