Co do zdjęcia to robione na szybko ale chyba nie jest takie złe...
Jest niefajnie bo się troche porobiło...
Mieliśmy się jeszcze jutro zobaczyć ale na 80% te nasze plany nie wypalą...Tak to jest jak się ma młodszego braciszka i trzeba go pilnować czy się chce czy się nie chce;/
Jak się z wami zobaczyłam czułam się taka obca, ale jednocześnie doceniana....jak byłam z wami w klasie czułam się trochę niezauważana tj. nie traktowana tak na poważnie, ale za to czułam się naturalnie czułam się swobodnie.
NIe wiedziałam o czym mam z wami gadać, ciągłe pytania co tam u ciebie coraz bardziej oddalały mnie od was...może to głupie ale naprawdę tak było...
Uwielbiam was...i to bardzo...ale gdy tylko dowpeidzieliście się o mojej wyprowadzce wasze nastawienie do mnie się zmieniło, bo dotarło do was że coś tracicie, nie mam wam tego za złe bo tak robi każdy, ja też i to często. Zauważamy coś i stwierdzamy że coś było dla nas ważne dopiero wtedy gdy to coś tracimy...Ja postąpiłam tak samo w stosunku do was...nie doceniałam was tak bardzo jak po wiadomości o tak nagłej zmianie miejsca zamieszkania...Także przepraszam:(
I jeśli jutro nie będziemy mieli ogazji się spotkać to gorące uściski ode mnie...odwiedze was jeszcze jak najszybciej bedę mogła;*
"Mówcie mi Fuumi"