Gabrielle.
Obejrzeliśmy dwa filmy. Wypiliśmy całą butelkę wina. Dylan chyba chciał coś więcej ale mama była w domu i za każdym razem kiedyjego dłoń lądowała na moim udzie odsuwałam ją. Po prostu nie byłamgotowa. Za szybko to wszystko się działo. Nie chciałam się spieszyć. Chciałam go lepiej poznać. Chciałam by był ze mną jak najdłużej. W końcu mama przyszła i powiedziała że już późno. Odprowadziłam Dylana do drzwi, pocałował mnie delikatnie na dobranoc i wyszedł. Zamknęłam drzwi. Wróciłam do siebie. Posprzątałam trochę, przebrałam się w piżamę i usnęłam. Rano obudził mnie buzik bardzo wcześnie. O 5.00. Ciężko mi było wstać bo głowa mnie bolała ale musiałam mamie udowodnić że umiem pić i nie mam kaca. Chociaż szczerze mówiąc miałam. Westchnęłam i wstałam. Wzięłam szybki prysznic. Włożyłam grubsze czarne rajtuzy i do tego białą sukienkę zapinaną na guziki z tyłu. Włosy związałam w kuzyka. Kiedy zeszłam na dół była godzina 6.00. Moja matka już ubrana, wymalowana, śniadanie gotowe leżało na stole. Teraz ubierała Lissę. Kiedy mnie zobaczyła westchnęła.
- Odwieziesz ją dzisiaj do przedszkola, ja mam bardzo ważne spotkanie o 8.00.. Przepraszam Cię, ale musisz. Albo zaprowadź ją do sąsiadki.. Wszystko mi jedno ja muszę się zbierać.. Śniadanie jest w kuchni, pieniądze też.. Wracam dziś późno. Więc jak chcesz to idź na tą imprezę ale pamiętaj jaki warunek.. Mama Dylana się zajmie Lissą wieczorem ale w ciągu dnia ktoś musi.. O rany, spóźnię się na samolot.. Mogłaś wcześniej wstać..
No tak, matka znowu leciała do Londynu. Zabrała małą walizkę i torebkę. Wybiegła z domu. Zastanawiałam się co ja mam zrobić. Nie mogłam prowadzić bo wczoraj piłam. Dylan też. Westchnęłam.
****
chciałam was przeprosić, zamiast Dylan ciągle piszę Dorian.
myli mi się z drugim opowiadaniem, przepraszam.