Nathaniel.
W TYM SAMYM CZASIE. Potrzebowałem przemyśleć sobie to wszystko, poukładać. Mogłem od razu powiedzieć ukochanej że z naszych planów nic nie wyjdzie. Byłem głupi. Nie wiedziałem co mam robić. Dylan kazał mi zerwać z Gabrielle. Ale ja nie potrafiłem. Była dla mnie wszystkim. Po tym co razem przeszliśmy nie mogłem tak po prostu wyjechać. Siedziałem na klifie i rozmyślaem. Chłodny wiaterek rozbijał się o moje rozłożone skrzydła. Miałem mętlik w głowie. Nadchodziła jesień. Żegnała odchodzące lato. Powoli liście spadały z drzew. Robiło się coraz chłodniej. Bałem się że Gabrielle mnie znienawidzi. W sumie nie zdziwiłbym się gdyby tak było. Instynkt podpowiadał mi że powinienem iść do Gabby. Schowałem skrzydła. Założyłem koszulkę i bluzę i ruszyłem w stronę jej domu. Zobaczyłem Dylana, całującego Gabrielle. Moją Gabrielle! Ludzkie oczy by tego nie zauważyły ale mój zrok był wyostrzony. Dylan trzymał ją mocno, próbowała mu się wyrwać aleb ył zbyt silny. Podbiegłem do nich, uwolniłem Gabrielle od tego zdrajcy. Byłem wściekły. Spejcjalnei namieszał żeby się od niej dobrać. To nie było fair. Warknąłem na kuzyna która patrzył na mnie z aroganckim uśmeiszkiem.
- A więc to tak. Najpierw każesz mi zerwać z Gabrielle a teraz sam się do niej dobierasz ?! Byłeś dla mnie jak brat! Zmiataj stąd póki Ci życie miłe..
Dylan patrzył na mnie teraz jakby z żalem. Jego plan nie wypalił. Chociaż nie wiedziałem jaki to plan. Przytuliłem do sebie roztrzęsioną Gabrielle. Wtuliła się we mnie ufnie. Widać było że ten pocałunek był wymuszony. Miałem nadzieje że ten dupek więcej jej nie tknie.. Był moim najlepszym przyjacielem. A twierdził że wszystko co robi robi dla mojego dobra. Śmieszne!
Inni zdjęcia: Serdecznie dość ? ezekh114Ducks quen... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24