Gabrielle.
Ten cały wyjazd był czymś o czym zawsze marzyłam. Erik nigdy nie zdobył by się na coś takiego. To uczucie że do kogoś należysz. Wspaniałe uczucie. Obudziłam się, usłyszałam przyciszone rozmowy na dworze. Wyjrzałm przez szparę w zamknięciu namiotu. Nathaniel rozmawiał z jakimś chłopakiem.Musiałam przyznać że grzeszył swoim wyglądem. Cholernie przystojny, te błyszczące oczy, wysoki, umięśniony. Ruchy zbuntowanego kota. I troche podobny do Nathaniela. Może bracia? Chłopak miał czyste rysy, bujne włosy.. A najbardziej przyciągały ją jego oczy. Co ona wyprawia?? Zachwyca się jakimś obcym chłopakiem a przecież już ma swojego chłopaka. Zmieniła bieliznę, ubrała turkusowe trochę wąskie i obcisłe rurki i szarą bluzkę. Na to włożyła bluzę Nathaniela. Rozczesała włosy, włożyła szare vansy i wyszła z namiotu. Momentalnie rozmowy ucichły. Nathaniel ją objął w pasie, musnął jej policzek i wskazał na obcego chłopaka który w tej chwilitrzyma ręce w tylnych kieszeniach i kołysał sięna piętach.
- Gabrielle, kochanie, poznaj mojego kuzyna. To jest Dylan. Jest w naszym wieku.. Niestety będziemy musieli skrócić nasze wakacje.. Ale obiecuje że to nadrobimy.. ale nie teraz. Mam pilne rzeczy do załatwienia z Dylanem. Mam nadzieje że się nie gniewasz
Pokiwałam głową. Przygryzłam dolną wargę. Nastała niezręczna cisza. No tak, wepchnęłam się między ich rozmowę. Odsunęłam się od ukochanego. Spojrzałam na Dylana. Patrzy na mnie z aroganckim uśmiechem. Jakby.. jakby chciał mnie rozebrać wzrokiem i zobaczyć o mam pod ubraniem. Jakby chciał odkryć wszelkie moje tajemnice.Wzdrygnęłam się.
- Miło Cię poznać, Dylan. Nie będe wam przeszkadzać.. Ide się przejść
Nie czekając na odpowiedź ruszyłam w dół wzgórza. Za bardzo działał nam nie ten chłopak. Aż za bardzo i zdawało mi się że on też o tym wie. Albo robi to celowo. Może Nathan powiedział mu o moich zdolnościach??? To by była katastrofa.. Ledwo zeszłam w ół zbocza a usłyszałam jakby się kłócili.. To chyba normalne w rodzinie.. Oby.
******