Nathaniel .
Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Co zrobić. Na szczęście jej matka wróciła wcześniej. Zabrała Gabby do domu a ja poszedłem do domu. Ciotka bawiła się z Lissą. Uśmiechnąłem się smutno. Była taka podobna do Gabrielle. Te same rysy twarzy, ten kolor oczu .. ten śmiech. Westchnąłem i poszedłem na górę. Wiedziałem że ukochanej nic nie powstrzyma. Że wyjedzie. Ale przecież nie mogła nic zrobić. Wziąłem szybki prysznic. Ubrałem spodnei od dresu i usiadłem na łóżku. Włączyłem płytę którą dała mi Gabrielle na rozpoczęcie roku. Zasłuchałem się w muzykę, koło północy przyszedł mi sms. Od NIEJ.
= Nie wyjeżdżam, matka ie pozwala. Wyjdź na dwór .. Będę na naszym wzgórzu tuż przy jeziorku .. Czekam ; ** G.
Przeczytałem pospiesznie sms`a. Zerwałem się z łóżka, wyłączyłem odtwarzacz. Zdjąłem dres. Naciągnąłem na siebie dżinsy, włożyłem koszulkę i bluzę. Założyłem trampki i zszedłem po cichu na dół. Moja ciotka oglądała telewizjję.
- Wychodzę na chwilkę
Chyba chciała mnie zatrzymać ale już wyleciałem na dwór. Pobiegłem na nasze wzgórze. Czekała tam. Zatkało mnie widząc jak jest ubrana. Krótka biała sukienka - do połowy ud. Czarne pończochy, szpilki, marynarka .. Włosy falami opadały na jej plecy. W połowie wakacji były krótsze. Teraz sięgały prawie do pośladków. Ten uroczy uśmiech. W ręce trzymała szampana i białą różę.
- Masz ochotę na radnkę w środku nocy?
Zachichotałem obejmując ją w pasie. Przyciągnąłem do siebie i pocałowałem czule. Kiedy się od siebie oderwaliśmy wybuchnęła dźwięcznym śmiechem.
- Moja mama wyjeżdża na dwa tygodnie do Londynu. Kazała mi zostać i poznać Cię bliżej. Stąd ten strój. Da mi znać jak rozezna się w sytuacji. Ale na razie cieszmy się tą chwilą
Wzięła mnie za rękę. Wręczyła mi białą róże. Przytulając się do siebie ruszyliśmy w kierunku plaży. Byłem szczęśliwy z naszej randki. Nie zaplanowana. Spontaniczny gest. [ .. ]
Usiedliśmy na piasku. Otworzyłem butelkę. Wpatrzeni w bijące o siebie piliśmy szampana. Ona siedziała między moimi nogami a ja obejmowałem ją ramionami. Kiedy połowy zawartości nie było wstała, zdjęła szplki i pończochy .. Zsunęła z ramion marynarkę a potem sukienkę. Zaczęła tańczyć po plaży. W koronkowej bieliźnie wyglądała przepięknie. Aniołek w blasku księżyca. Z lokami. Zaśmiałem się i zdjąłem z siebie ubranie. Podszedłem do niej biorąc ją na ręce.
- Razem?
- Na zawsze
Wymruczała mi do ucha. Wiedziałem że tylko z nią wszystko będzie dobrze. Na swim miejscu. Postawiłem ją na piasku. Złapała mnie za rękę, pslotła nasze palce .. Weszliśmy do wody ... Nie było jej i mnie .. Byliśmy MY .. Razem. ...
CIĄG DALSZY POTEM.