`Nic się nie stało się. Co ja, kurwa, jestem, napis na drażach kokosowych, że Ty mi mówisz, że NARAZIE chcesz spokoju i odpoczynku, że NARAZIE nie przewidujesz tego spokoju i odpoczynku w moim towarzystwie, i że generalnie NARAZIE mogę spierdalać na lodowiec i wykęcać kierunkowy 520 z indii, bo masz to gdzieś; a ja na to odpowiedzieć uprzejmym "dziękuję", mało sobie zębów nie wybiwszy przy ukłonie? Bo się znudził zachwyt aż po ślinotok faktem, że stopę tak uroczo postawił na łazienkowym dywaniku w kwiatki którego nie posiadam, bo Jaśniepani wróżka z fusów wywróżyła, że kobietą jego życia jest pani o niezidentyfikowanym kolorze włosów, 160 cm wzrostu Bo ja nie jestem dla Jaśniepana na tyle reprezentacyjna, by mnie nosił pod pachą, jak Paris Hilton swojego psa, bo jestem kimś, którego wzrok wkurwia.
Bo Jaśniepan hrabia, kurwa jego mać, istnieje tylko dla siebie i nie frasując się zgoła niczym, pozwala gnić, bo to przecież moja sprawa, moje życie i mój problem. Bo on ma życie jedno i zero po przecinku, i nie bedzie go tracił na jakieś nieudaczne chuj-wie-co tak zwane.
No więc - tak się zdania nie zaczyna, nie bierzcie ze mnie przykładu- przysięgam Jaśniepanu, że skoro ja go nie mam, to nikt inny mieć nie może, i każdemu, kto krok za dużo zrobi w jego stronę, odetnę głowę, genitalia czy cokolwiek, co odpowiada za procesy myślowe,Jaśniepana zabiję, powołam sie na chwilową niepoczytalność i każdy sąd mnie uniewinni.`
kocham ten tekst, na komputerze się znajdował.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24