No i Skibo chyba wraca... bo nawet jeśli miałby zostać wykastrowany to tam nie ma warunków. Nie zaryzykuję, że stanie na 2 tyg w boksie, bez lonżowania. A jak ma wracać tutaj na zabieg to już zostanie z jajkami, bo wtedy nie będzie różnicy.
Generalnie to nic takiego nie robi. Trochę się tłuką i ustawiają (oni, nie tylko on) i jest strach, że jak dostaną na zimę owies to wtedy będzie jadka. Wiadomo jak owies działa na końskie głowy. A że on najstarszy i największy to został wytypowany. No, ale po kastracji trzeba lonżować, doglądać, itp. Ja nie będę miała możliwości kontrolować, a tam nikt go lonżował nie będzie, tylko by stał w boksie... no nie!
Jeszcze przedyskutujemy jak pojadę i zobaczymy, ale psychicznie się nastawiam na powrót :P