Jesienno-zimowe listy

Krótkie oderwane od rzeczywistości zdarzenie. Pisane bardzo późną nocą, odpowiedzi otrzymywane nim jeszcze słońce wzejdzie nad linią horyzontu. Zdarzenie jak z innego czasu i miejsca, jakby los nagle pomylił się i stwierdził: 'zabawię się dziś w magika, otworze przed losowym człowiekiem świat jedynie z książki'. Człowiek bardzo się cieszył, człowiek zdawał się być w końcu wystarczająco przypasowany do swojej grupy. Ale człowiek to bardzo nieodgadniona istota, więc postanowił opuścić stworzony przez los sztuczny świat.

Dużo czasu już minęło, lecz w głowie nadal słyszę głos, podskakuje razem z tłumem. Potem biegnę do gitarzysty po podpis, a otrzymuje też najbardziej niezapomniane zdjecie. To był dobry czas.