Na czwartym kamieniu od martwego ogrodu,
rozdzi się nadzieja na dalszą podróż.
Wycisz się, chory umyśle, nie próbuj przekonywać do swoich racji ciała. Zgińcie złe myśli, między kolejnymi przeskokami impulsów. Wcale was tu nie chce, ani odrobinę za wami nie tęsknie. Trudno jest odzyskać spokój. Wszystko krzyczy.