photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 SIERPNIA 2010

then why do you welcome them?

----


Więc piła. W zasadzie łykała byloby lepszym słowem. Chwytała kieliszek wódki w swoje smukłe palce, z wzrokiem zawsze wycelowanym w bliżej nieokreslony punkt w oddali, podnosiła ledwie widocznym ruchem do ust, wychylała. Bez wykrywiania twarzy, co przydazalo się jej rowiesniczkom w szkole sredniej, w zasadzie nie czuła też potrzeby popijania, robiła to jednak dla zasady, przekonana że ktorys z facetów siedzących przy barze mógłby zwrocić uwagę na kobietę popijająca jeden kieliszek drugim. Zbędną uwagę. Nie chciała nic przyspieszac, znała przeciez scenariusz. Po coż wprowadzac drastyczne zmiany w tym pięknnym rytuale piątkowego wieczoru?


Teraz wie, że poczuje biegnące jej zylami krople napoju,. Zawsze lubiła tę chwilę, radosne oczekiwanie, co dzis bedzie czuła, nareszcie, po tygodniu, uczucia. Czy poczuje namiastke radości, wspomnienia z dziecinstwa, ostatniego z mężczyzn z ktorym spędziła piątkową noc, nieważne. Będzie czuła.


Powoli, w jej umyśle pękaja banki z zapkmniętymi wspomnieniami. Zapala papierosa, zamyka oczy, bedzie celebrować tę chwilę jak najdlużej, przekroczenie tej magicznej granicy, między zamglonymi obrazami a wyrazistymi klatkami filmu z jej zycia. Nie potrwa to dlugo, zaraz zamówi piąty kieliszek. To ten moment, w ktorym rozglada się po barze, twarzach otaczających ją ludzi. Rozesmiani studenci przy stoliku obok, wśrod nich kilka nieumiejetnie pomalowanych i kiepsko ubranych dziewczyn. Wygladają jak małe dziewczynki, ktore zastały na chwilę w domu same i podekscytowane zaczęly odkrywać tajemnice toaletki swoich matek. Czuja się dzis zapewne jak królowe nocy, zaraz ruszą gdzieś dalej się bawić, zapominac na jedną noc o nauce pracy, rodzicach, chorej babci. A ona chciała pamiętać, w ten jeden jedyny dzien, gdy mogla byc sama, ze swoimi wspomnieniami. witac sie z nimi na nowo za kazdym razem, przytulać jak swoje dzieci, głaskać jak ukochane koty. Przenosi wzrok dalej, lustrując oblicza mężczyzn, tych samotnie pochylonych nad  szklanką whisky, i tych w wiekszych grupkach celebujących nadchodzacy weekend litrami piwa. Przy odrobinie szczęscia za trzy kieliszki jednemu z nich spojrzy w oczy, potem odbębnią najmniej lubiana przez nią częśc rytuału, on zaprosi ją do tańca, będą pić, ona opowie kilka zmyslonych historii. Jej prawdziwe wspomnienia były bowiem zbyt cenne by się nimi dzielić, zbyt krotko sama mogla z nimi obcować. Wyladują gdzieś w łóżku, w hotelu czy u niego, tego pewnie tez nie będzie pamiętać. Nocą będzie szukać tego jednego jedynego uczucia, po ktorym wspomnienie leży zbyt glęboko by w jakikolwiek spoob je wydobyć. Gby znów poniesie klęskę, zasnie na chwil w ramionach obcego mężczyzny, by obudzic się nad ranem i dopelnić swojego rytuału. Ubierze się, wymknie stamtąd, chyba że zlosliwośc losu karze jej jeszcze wszesniej podac jakąs pozbawiona sensu wymowkę dla ktorej musi już iśc, tak tak, bylo cudownie, daj swoj numer na pewno oddzwonię...


Wyjdzie, zapomni jego imienia i w co byl ubrany, może kiedys idac ulica poczuje zapach jego perfum lub uslyszy przypadkiem tembr jego glosu i na sekundę wyda jej się, że w jej umyśle jest jakies wspomninie z tym powiązane. Za chwilę jednak zapomni o tym krocząc dalej pogrążona w myślach o sprawach ktore dziś są do zalatwienia


---