Wstałam o 10;37 i poszłam do łazienki się odświeżyć. Wlałam do wanny różne oleki do kąpieli i zanurzyłam się w wodzie po samą brodę. Umyłam głowę i wyszłam z wanny. Kiedy wychodziłam z łazienki usłyszałam, że przyszedł mi sms, a nadawcą był Daniel.
" Hej skarbie, chcialem Cię jeszcze raz przeprosić za moją kuzynkę.Dzisiaj z nią rozmawiałem i ona też bardzo Cię przeprasza. Masz jakieś plany na dzisiaj ? "
" Hej, nie nie mam żadnych planów, a dlaczego pytasz ? "
" Wyjdź przed dom "
Wyszłam przed dom w ręczniku na głowie i za dużej koszulce Daniela, którą kiedyś mi pożyczył. Podeszłam bliżej niego, na tyle blisko, że mogłam zobaczyć w co był ubrany. Miał na sobie spodenki hawajki, skejty, luźną koszulkę z napisem " I e NY " i czarne aviatory. Wyglądał świetnie. Kiedy stanęłam na przeciwko jego moją uwagę przykuła jakaś bransoletka na jego ręce, która wyglądała mi na znajomą.
-Czy Ty masz na ręce to co ja myślę? - zapytałam.
-A o czym myślisz? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
Przypatrzałam się dokładnie bransoletce. Dostał ją ode mnie na początku naszej przyjaźni, czyli z jakieś sześć lat temu. Była ona kolru białego,a na niej był napis " FOREVER TOGETHER " i nasze inicjały.Pocałowałam go krótko w usta.
-Nie wierzę, że Ty ją jeszcze masz.
-To lepiej uwież.
-Wejdziesz do środka? - zapytałam.
-Nie, chciałem się, tylko spytać, czy masz czas dzisiaj dla mnie.
-No jasne, że mam głuptasie. - powiedziałam i dałam mu sójke w bok.
-To wpadnę po Ciebie za jakieś półtora godziny, dobrze?
-Nie ma sprawy kocie.
Powiedziałam po czym przytuliłam się do niego najmocniej jak umiałam i weszłam do domu. Zaczęłam się zastanawiać, gdzie jest mój tata. Nie wiedziałam się z nim od wczoraj. Postanowiłam do niego zadzwonić. Odebrał.
-Tato?! Gdzie Ty jesteś ? Wiesz jak ja się o Ciebie martwiłam ?
-Cześć córeczko. Przepraszam, że wczoraj nie odbierałem, ale miałaem ważne spotkanie, które skończyło się dopiero o 2230, nie chciałem już tłuc się do domu autobusem, więc spałem u mojego kolegi.
-Kolegi mówisz ?
-No dobra, już dobra, porozmawiamy jak wrócę do domu.
-Dobrze, do zobaczenia.
Po rozmowie z tatą zaczęłam się szykować na spotkanie z Danielem. Wysuszyłam włosy, wyprostowałam je, ułożyłam grzywkę i spryskałam lekko lakierem, ale nie mocno, ponieważ nie lubię jak mam posklejane włosy. Zawsze podobało mi się to, że miałam czarne włosy. Sama nie wiem czemu, po prostu lubię ten kolor. Ubrałam niebieskie materiałowe spodenki, białą bokserkę i skarpetki. Do tego założyłam długi łańcuszek z czarnym serduszkiem i jakieś bransoletki na rękę. Od zawsze miałam ich całą masę. była 1205, więc za chwilę powinien przyjść Daniel. Wzięłam małą butelkę wody do ręki, ubrałam czarne vansy, zamknęłam drzwi i włożyłam klucz pod wycieraczkę, po czym usiadłam na huśtawce przed moim domem i czekałam na Daniela.Przyjechał samochodem się dopiero po 20 minutach.
-Dlaczego tak długo zapytałam wstając.
-Proszę to dla Ciebie. - powiedział dając mi do ręki małe pudełeczko.
Otworzyłam je. Była tam bransoletka, z napisem " I will always love you " , czyli po polsku " Zawsze będę Cię kochać ". Spojrzałam na Daniela uśmiechniętego od ucha do ucha. Kochałam ten jego uśmiech. Zawsze był taki serdeczny i szczery.
-Dziękuję kochanie, ja też zawsze będę Cię kochać.!
-Kocham Cię.
-Ja Ciebie też. - powiedziałam i pocałowałam go namiętnie w usta.
-To gdzie mnie zabierasz ?
-Może pojedziemy na plażę? Pospacerujemy sobie posiedzimy na ciepłym piasku, hm ?
-Dobrzę możemy jechać. - pocałowałam go krótko w usta i wsiedliśmy do samochodu.
Jechaliśmy w ciszy. Byliśmy przyzwyczajeni do swojego towarzystwa, więc nie była ona dla nas niezręczna. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, Daniel wysiadł z samochodu, obiegł go szybko i otworzył mi drzwi.
-Dziękuję powiedziałam wychodząc.
-Proszę. - powiedział i uśmiechnął się zawadiacko.
Poszliśmy na plażę i usiedliśmy na piasku w cieniu. Spojrzałam na Daniela i zobaczyłam, że ma zeszklone oczy.
-Coś się stało ?
-Nie mogę Cię już dłużej okłamywać.
-Ale o co chodzi?
-Chodzi o wypadek Twojej mamy. Muszę Ci coś powiedzieć, ale proszę, obiecaj mi, że czegokolwiek byś się nie dowiedziała, wysłuchasz mnie do końca.
-Dobrze, obiecuję.
-To mój tata. Mój tata potrącił Twoją mamę. Patrzałem jak cierpisz i nie powiedziałem Ci o tym. Przepraszam, że ukrywałem prawdę prawdę tak długo, ale nie chciałem pogarszać sytuacji między nami. Ola przwpraszam Cię - patrzał na mnie oczami, z których płynęły łzy,a ja nie wiedziałam co powiedzieć.
cdn...