Ciemny park, kilka szarych chmur otula korony drzew. Dźwięk fortepianu i Ty. Dwóch chłopaków spacerujących po dachu. To nic takiego, po prostu dwóch kapturowców szukających wrażeń. Dźwięki przeszywają mnie całą. Każda nutka odznacza w mym sercu osobny znak, każdy oznacza coś innego. Błysk lampy gdzieś w oddali. Krzyk. Dziewczynka znów siedzi przed hotelowym pokojem trzymając się za głowę. Wirujemy na tym dachu, gdzie przed momentem stali kapturowcy. Tańczymy w rytm szumu wiatru...
nauka z bio vol 2.
M: Milercio muśnięta letnim słońcem i otulona delikatnym wietrzykiem Chcę tamtych dni!