Yhym, stare, DOBRE czasy .
A teraz co ? Nic. Dosłownie nic.
Koniec.
Nigdy w to nie wierzyłam. 10 lat przyjaźni. Chyba przyjaźni. Słyszałam takie powiedzenie ,, jak jakaś przyjaźń się kończy to znaczy, że to nigdy nie była przyjażń ". No samo mówi za siebie. Okazało się, że to była fałszywa przyjaźń. Ty nawet nie masz ochoty tego naprawiać. No dobrze. Przecież to Twój wybór. Nie będę się narzucać. Nawet nie byłyśmy w stanie sobie spojrzeć dziś w oczy ... Tyle zniszczyłyśmy. Agata. Pomyśl. Przez co ? Przez to, że mamy chłopaków? Przecież to śmiech na sali. Wiele razy się kłóciłyśmy, wiele razy był już koniec, wiele razy się wyzywałyśmy... Ale teraz czuję, że jest róznica między tamtymi kłótniami. Teraz nie czuję już tego, że damy radę to naprawić. Nie ukrywam, że mnie to boli. Bo teraz tego nie odczuwamy. Mamy swoje ukochane osoby. Zmieniamy szkoły.. I na dodatek wybieramy dwie inne. Miały być to NASZE ostatnie wakacje. No nic.. Szkoda . Trzymaj się ciepło . Powodzenia w dalszym życiu. I znajdź PRZYJACIÓŁKĘ, która będzie dla Ciebie dobra. I Ty też bądź dla niej dobra, bo jednak ,, przyjaźń " do czegoś zobowiązuje. Bywaj .