Nad morze mi się marzy...
Dlaczego właściwie dodałam to zdjęcie?
Po co właściwie piszę tę notkę?
Z bardzo prostej przyczyny. Każdy pretekst jest dobry, byleby się tylko nie uczyć historii ^^.
Ale jak już tutaj wpadłam, to się podzielę refleksją dnia:
Kiedyś byłam przekonana, że tęsknota za miłością skończy się razem z chwilą znalezienia kogoś bliskiego.
Otóż nie.
Ta tęsknota staje się wtedy jeszcze większa.
Koniec refleksji, wracam do historii.