Napisałam bardzo długą notkę, ale ją skasowałam. Nie wiem, dlaczego. Bo mogę.
Cieszę się, że wczoraj zadzwoniła ważna dla mnie ktosia i tak bardzo podniosła mnie na duchu.
Cieszę się, że dzisiaj ważna dla mnie ktosia była dumna ze mnie i mojego nowego zapału do walki.
Cieszę się, że ważna dla mnie ktosia tak bardzo chce się mną opiekować i wzięłaby mnie na swoje, gdyby tylko mogła.
Cieszę się, że mam jeszcze jedną ważną ktosię, którą tak bardzo dzisiaj wkurzyłam i nawet nie przeproszę.
Nie wiem co napisać, po prostu chcę chyba za bardzo pomóc, że aż pcham się łokciami i glanami.
Równocześnie sama oczekując pomocy. Nie powiem, że się poprawię, bo nie wiem, ale no.