Manifest
Czemu widzisz cierpienie tylko w moich oczach?
Ja widzę je na całym ¶wiecie i widzę je w milionach.
Mimo spadaj±cych gwiazd, idę sam, brat, o własnych siłach.
Wielu z nich wie co to presja
Postawili cały ¶wiat swój za minutę szczę¶cia
To szczery ból zapijany alkoholem.
Jest sposób to bierz go na swoje ramiona
Tylko od ciebie zależy, jak go wykonasz.
Fakt, że tylko Ty wiedziała¶ jaki jestem.
Pytasz się jak się nazywam i co z tego będzie.
Mówi± na mnie ¶mierć bo niosę j± ze sob± wszędzie.
Czy tak samo mocno Bóg wierzy w nas, jak my.
Całe życie dostajemy w małych czę¶ciach,
Więc i ja układam swój mały wszech¶wiat.
Przyjaciół już mam, wrogów podbijam sarkazmem.
Jestem kim¶, a dla ciebie jestem nikim,
lecz cały Twój ¶wiat mogę zmienić w jednej chwili.
Wszystko w co wierzyłe¶ bardzo łatwo możesz stracić.
Co ty wiesz? Nie znasz mnie wcale.
Po za dum± kurwa co nam zostaje?
Miło¶ć ciężko znaleĽć od tak, ziomek.
Daj mi tylko iskrę swojej nadziei
J± zamienię w płomień i pokonam bezlitosny chłód tej ziemi.
Moralno¶ć padła na kolana już w przedbiegach.
Na razie piję kolejn± wódkę ze smutkiem,
kolejny raz usłyszałem, że jestem strasznym głupkiem.
Choć pokażę tobie tu ¶wiat po mojej stronie.
Silna wiara, tylko ona zostaje
Kiedy miło¶ć, to już tylko kwestia przyzwyczajeń.
Nie obchodzi mnie co o tym mówi reszta
Nie uratujemy czego¶ co i tak płonie
Kiedy otoczenie zamieniamy w ogień.
Do niektórych marzeń trzeba dorosn±ć.
Nie mów nic, nie chcę żyć wspomnieniami
Zbyt dobrze je znam, żeby żyć tylko dla nich.
Robię muzykę i dla niej żyję
Bo wolę wkładać wers na pętlę, niż j± na szyję.
Wielu z nich, jak tak samo, tracę nadzieje
Bo wierzę w co¶, co już chyba nie istnieje.
Kto dalej?