photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 LUTEGO 2012

Buka

Buka


Masz 37 powodów by się zabić

37 worków, a w środku cannabis

Od wtorku do wtorku tak mija ci tydzień

37 wątków w komiksie zwanym życie.


Potem nie wiem o co chodzi, ale wychodzi to okej.


A sąsiad nie ma pracy, generalnie jest sępem

I gdyby nie był śmiercią, to bym go zabił śrubokrętem!.


Siemano, to miasto fatum 37. ulica


Daj mi ten beat synek, a ja pokażę ci jak z tym płynę.


What the fuck tak mota, fakt to Bedoka, jaka wtopa.


Bo ja jestem alkoholem, którym się upijasz

Jak amfetamina robię tobie w głowie miraż

Zmieniam nastroje i klimat, i nie możesz mnie powstrzymać

Uzależniam cię na dobre, może lepiej nie zaczynać.


Jestem jak twarde narkotyki totalnie w rytm muzyki.


Musisz żyć tu, a wisi czas na stryczku i milczy.


Tu gdzie krzyczy beton, typy rozbite fetom i ty

Widzisz to poniekąd, gdyby odejść stąd daleko.


Dzisiaj nie widzę problemów, gubię się już w litrach.


Musisz tutaj żyć, a każdy moment to pułapka

Każda chwila to matnia zaplątana w biały kaftan.


Sam na sam z betonem i muzyka na słuchawkach.


Jesteśmy wolni?! Proszę cię, przestań pierdolić!


Opowiem ci story, o tym jaki świat jest chory

Parę zwrotek mnie wybroni zanim będzie po nim.


Tu nie ma granic, nieboskłon wybucha nad nami

Wchodzę w gąszcz z literami aby dotknąć Walhalli.


Czas na zmiany, to jak dynamit eksploduje w tobie

Twarzą w twarz z problemami i pięściami na betonie.


I bierz to chłopaku, weź pierdol to fatum.


Żył na chujowej dzielni, uzależnił się zbyt szybko

Banalne, nie? Jak kreski z fifką, wóda i piwko.


Nie szampan, nie dziwki, nie koks skurwysynu

Tylko zwrotki do bitów i true love do tych rymów.


True love - R.A.P. - pierwsi będą ostatni.


Siemasz ziom, sorry że piszę po takim czasie

Ale wiesz jak z czasem jest, zapierdalam na taśmie.


Mam wyjebane w armię, mogę od tego zacząć

Bo wyrażam się wulgarnie i nie staję na baczność.