Yeah! Wykąpałam Pusiulka. Trochę się sama namęczyłam, ale teraz jest bialutki i śliczniutki, prawda? :)
Potem było 30 minutowe czesanie, ale malutki już się niecierpliwił, gdyż pragnął opuścić łazienkę i zaprezentować się przed wszystkimi :D
A teraz lecę uczyć się z historii... ;/