A kiedy będzie słońce i lato
Pójdziemy sobie na spacer z tatą.
Ja będę miała nową sukienkę,
Tato będzie mnie trzymał za rękę.
Pójdziemy wolno, prosto przed siebie,
Będziemy liczyć chmury na niebie,
Będziemy liczyć drzewa przy drodze,
Będziemy skakać na jednej nodze.
Miniemy kino, przedszkole i aptekę,
Jeszcze spojrzymy z mostu, na rzekę,
Jeszcze okruchy rzucimy falom,
Kupimy w kiosku różowy balon.
Kiedy będę już bardzo zmęczona,
Tato posadzi mnie na ramiona
(tacy będziemy jak nikt, szczęśliwi).
A wokół ludzie będą się dziwić,
I wszyscy będą patrzeć na to,
Jak na barana niesie mnie tato...
Weź mnie za rękę
i powiedz że to jeszcze nie czas
zaczekaj za mną chociaż jeszcze trochę.
Poleńko! Uśmiechnij się jeszcze moja miła
Twój uśmiech jest dla nas złotem.
Spójrz na mnie, daj mi rączkę i chodź...
i chodź na ostatni spacer...
Twój braciszek płacze, jego oczy widzą Cie w głębokim śnie
Weż chusteczkę i otrzyj mu łzy,
Nasz Aniołeczku
Nie ma Cię
Wszyscy cierpią...
[*]