Ostatnio nawet mi się nie chcę pisać tutaj nic.
To co się dzieję teraz w moim życiu to już nie jest telenowela, to jest dramat antyczny
Ogólnie ostatnio cały czas miałam bardzo dobry humor, nie mówię, że go straciłam, bo cały czas mam takie napady.
Ale wydarzenia ostatniego tyg, miesiąca a może i nawet wcześniej, są dla mnie kompletnie niezrozumiałe.
Napisałabym tutaj o co dokładnie chodzi, ale nawet mi głupio.
Nie wiem po prostu, co się dzieję, ale się pogubiłam w tym wszystkim...
Czuję się jak małe dziecko otoczone jakąś mafią, która śledzi każdy twój krok, i chce zabić każdego kto się do ciebie zbliży...
Nie rozumiem, dlaczego to wszystko, zawsze gdy byłam sama, to owszem czasem robiłam głupoty, ale później się z tego śmiałam, ale teraz to jest horror.
Weszłam w jakieś niebezpieczne życie, ciągle są jakieś kłopoty i to nie jakieś błachę, jakbym komuś powiedziała co naprawdę się dzieję, to nie wiem jakby ten ktoś zareagował.
Ale nie wiem co robić.
Wczoraj nawet wracając ze szkoły znowu się wpakowałam w kłopoty.
Kurwa co ja odpierdalam?
Tylko, że w większości sprawach ja nie mam nic do gadania, mówię "nie" ale oni i tak swoje
To moje życie i nie chcę, żeby ktoś się w nie wtrącał...
Na dodatek mam jeszcze inne zmartwienia, po pierwsze kółko, które jak się okazało wcale nie jest taką łatwą sprawą, bo zupełnie inaczej miało to wyglądać, ale wszystko się zmieniło, a ja nawet już nie mam siły na to wszystko. Po drugie nie mogę się dogadać z pewnymi osobami, które mają do mnie pretensję, po trzecie, to co martwi mnie najbardziej, czyli nadmiar facetów we krwi, chcę być sama, nie chcę już żadnego chłopaka, bo kurwa nie wiem już nic...
Życie chyba jest zatrudne dla mnie,
inaczej sobie to wszystko wyobrażałam.
Miało być inaczej...
Przyczyn tego jak jest teraz może być wiele.
Niektóre drogi nigdy nie powinny były się przeciąć.
Ale teraz obserwując to wszystko wiem, że takie było przeznaczenie,
bo każda sytuacja ma jakiś związek z kolejną, wszystko się łączy, nic nie dzieję się bez przyczyny...
Wczoraj słowa pewnej osoby naprawdę przedstawiły mi moje życie z zupełnie innej strony.
Gdybym wiedziała, że tak patrzą na mnie inni, to inaczej by teraz wyglądało moje życie.
Szkoda, że ludzie często oceniaja nas po pozorach...
Popełniam tyle błędów, że sama nie wiem od czego by zacząć ich naprawianie, najgorsze jest to, że ludzie nie widzą, że to ja jestem winna. Ale ostrzegam teraz już wszystkich, no to kurde nie rozumiem dlaczego oni i tak się w to pakują
Naprawdę mnie to przerosło...
Nawet nie mam ochoty z nikim gadać.
I tak nikomu nie powiem, o co w tym wszystkim chodzi, bo sama nie wiem.
To jest tak nierealne, że ciągle się łudzę, że to sen,
Nie, nawet sny nie są takie skomplikowane.
One są lekkie, nawet koszmary mnie tak już nie przerażają, jak moje życie.
Wiem tylko, że przede mną być może najważniejsza w moim życiu decyzja do podjęcia...
Serce mówi jedno, rozum całkiem co innego, a ludzie to już zupełnie każą mi zrobić coś innego.
Nie wiem kogo słuchać.
Może rzeczywiście, potrzebny jest czas, na to wszystko?
Nie wiem, ale jak zwykle decyzja jest w moich rękach, nikt za mnie tego nie zrobi...
A rozwiązanie jest chyba tylko jedno...;(
Mówią, że nie można za wszystkie niepowodzenia obwiniać miłości,
ale to nie prawda, może miłość sama w sobie nie jest zła, ale ludzie pod jej wpływem
zupełnie inaczej myślą, bo patrzą sercem a nie oczami, a to prowadzi nas do zguby...
Nie wiem co dalej będzie...
Użytkownik pojdedopiekla
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: 2025.07.18 photographymagic... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24