Mam już dosyć tego leżenia w łóżku...
Faceci są trudni, nie mam już siły na nich...
Kurwa i po co mi to było? Po co się bawiłam swoją wyobraźnią i wymyślałam jakieś scenariusze i historyjki o nieszczęśliwej miłości?
Najgorsze jest to, że sama napisałam sobie taki scenariusz...
Pisałam książke i nie będę tego kończyć, stwierdziłam, że napisze coś zupełnie innego, być może napiszę to kiedyś tutaj, ale narazie nie jestem gotowa, żeby ktoś poznał wszystkie te rzeczy które spotykały mnie w ciągu ostatnich 4 lat...
Dzisiaj oglądałam sobie ten filmik,który tworzyłyśmy prawie rok temu...
I doszłam do wniosku, że pisałam jakieś bzdury, i nie zdawałam sobie sprawy jaką tragedię wymyślam sobie tak dla zabawy...
Miłość nigdy nie istniała, nie istnieje i istnieć nie będzie...
I choć wiedziałam, że odejdziesz ode mnie, to i tak moje serce zabrałeś ze sobą...
Oddałam Ci je na zawsze i muszę nauczyć się żyć bez niego...
...Przytulił mnie tak mocno jakby to miał być nasz ostatni raz...Wtedy obudziłam się z tego snu...Jego już nie było, zostałam sama, tylko ja i moje wspomnienia, które naznaczyły moje serce i duszę...Ale to był koniec...A może początek???
Niestety on był już tylko w moim sercu...Widząc Jego twarz wszystko wróciło, dopiero wtedy dotarło do mnie, że On już nigdy nie stanie przede mną i nie powie:"kocham", tylko z Jego ust chciałam to słyszeć...Wróciłam na Ziemię i wtedy poczułam moje gorzkie łzy, które spływały po twarzy a wraz z nimi całe moje życie...
Taki był smutny koniec pięknego początku, oprócz setek wspomnień nie mam nic, nie mam Go, nie mam tlenu, którym żyłam, zabrałeś mi wszystko, nawet serce...
Powiedział, że kocha dopiero na jej grobie...
Użytkownik pojdedopiekla
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.