Ale mi brakuje czasów, kiedy jeździło się z określoną grupką ludzi na konwenty. Choć zdjęcie pochodzi z dość nudnego wypadu (jeśli chodzi o atrakcje), to czas jednak był bardzo miło spędzony. Chyba ten konwnet wspominam najlepiej.
Niestety, kontakty osłabły, ludzie się rozjechali po świecie i konwnety odłożyli na dalszy plan, ja również. Czuję się za staro żeby szukać nowej ekipy konwnetowej, zwłaszcza przy tych zamkniętych grupkach wzajemnej adoracji.
Z jednej strony chciałabym pojechać, a z drugiej nie ma moich ludzi, nie ma czasu i nie ma pieniędzy.