I saw your face
In a crowded place
And I don't know what to do
'Cause I'll never be with you.
Przykre.
Choć w sumie nie bardzo.
Brzmi to głupio i banalnie.
Ale tylko jako słowa.
Bo 'w środku' już nie jest tak banalnie.
To już nie są słowa
tylko ostre noże,
które próbują mnie powoli zabijać.
A przynajmniej na razie.
Może któregoś dnia przestaną.
Może nie będzie jeszcze za późno.
Byłoby miło.
Dziś w nocy znów przyszły do mnie
te okropne myśli i wstrętne wspomnienia.
Wszystko ułożyło się w jeden nieprzyjemny film
i zwyczajnie,
bez mojej zgody zaczęło się wyświetlać.
I poraz kolejny musiałam przeżywać te
okropne rzeczy.
Nie wiem, co ci zrobiłam,
ale chyba nic takiego,
co pozwoliłoby ci zrobić mi coś tak wrednego
a potem jeszcze złośliwie naprzykrzać się
w moich prywatnch snach.
Nie wiedziałam, że aż tak mnie nienawidzisz.
Nie wiedziałam, że w ogóle mnie nienawidzisz.
Chyba, że to po prostu
sprawia ci przyjemność.
Tak, to bardzo w twoim stylu.
Czekam, aż wydarzy się coś,
co sprawi, że zapomnę.
Ale nic na to nie wskazuję,
więc muszę kontynuować
przyzwyczajanie się do tego.
Jeśli 'co mnie nie zabije to mnie wzmocni'
to są tylko dwa wyjścia:
pierwsze - to mnie zabije.
lub drugie - to sprawi, że będę nieśmiertelna.
Z dwojga złego wybrałabym to pierwsze.
...
Hm. tak, to byłby koniec.
Jeśli coś jutro się wydarzy,
co wpłynie na moją psychikę,
to napiszę o tym jutro.
A jeśli nie, to proszę czekać
do wtorku lub dalej.