Wciąż źle.
Choć nie da się TEGO już naprawić.
Można to zakończyć, ale i tak będę pamiętać.
Dlatego lepiej nie próbować naprawiać.
Tylko żyć dalej i udawać że nic się stało
i jak byśmy się nigdy nie znali.
Tak, taka opcja jest zdecydowanie najmniej okrutna.
Choć teraz to wszystko jedno czy okrutna czy nie.
Już i tak to, co mnie spotkało jakoś przez ten rok
było cięższe i trudniejsze niż wszystko,
co ogólnie przeżyłam.
A przynajmniej teraz tak to odbieram.
Cieszę się, że niektóre z tych gorszych
rzeczy da się przeżyć tylko raz.
A na resztę da się już uodpornić.
Mogę tylko udawać, że wszystko jest w porządku.
A tak bardzo nie jest.
I tak bardzo chciałabym wyciąć ten rok z mojego życia.
Ale niestety się nie da.
Może przeżyję.