bie pisałam, zawalałam.
2 dni totalnego obżarstwa
dokładnie każda rzecz, jaką zjkadłam w niedziele i poniedziałek była tucząca.
w dodatku takie ilosci, z esama dziwiłam sie, gdzi eja to mieszcze.
dwudniowy napad?
w kazdym razie na wadze bez wiekszych zmian O.o
za to mój prawie płaski brzuszek znów zyskał parę cm....
w nogi za to nie poszło chociaz<3
z nich chudło sie najgorzej.
motywacjo, wróć!
wczeesniej to chociaz słyszałam jakis wewnetrzny głos ,,zostaw to!" ,,chcesz utyć?!" itp./
teraz? NIC.
do wakacji 3 miesiące.
Od jutra skinny girl diet.
Miało być juz dzisiaj, ale zjadłam 3 kostki czekolady i grześka...
bilans:
ś:płatki z pełnego ziarna z kawałkami czekolady i wiśni, jogurt waniliowy0%
IIś: 2 kromki ryżowego z wiśniowym dżemem
o: warzywka z patelni z łyzką keczupu i łyżeczką majonezu, 3 malutkie chude polędwiczki
k: ????
grzeszki:
grzesiek, 3 kostki mlecznej, troche masła orzechowego (jedzone lyżeczką), jtost z masłem orzechowym i dżemem.
ćwiczenia:
prawie 2h siłowni.
edit:
napisąłam ta notke i juz jakby sie psychicznie ogarnęłam O.o
wniosek: musze pisać czxesto czesto czesto, nie pisałam przez 3 dni i 3 dni sie obżerałam.
Inni zdjęcia: :* patrusia1991gdJa patrusia1991gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24