Ale nie wszystkie, ponieważ niektóre przenikają do mego świata w sposób niszczący i dewastujący pobliskie hipermarkety.
Ale ja na to nie zwracam uwagi albowiem problemy nie są mi straszne od kiedy nauczyłem się idealnej antycypacji wszystkiego tego co złe, niedobre i fuj.
Dzisiaj mija rok od kiedy założyłem metodą prób i błędów tą internetową papkę zwaną - fotoblog.
Niewiarygodne ile się może zdarzyć przez jeden rok, ile ludzi można poznać... Tak więc okres od 8 maja zero dziewięc do 8 maja zero dziesięc spokojnie można zaliczyć do tzw. 3Z - czyli Zajebiście Zajebista Zajebioza.
Oczywiście jak na godnego i niepatriotycznego polaka rocznica ta została solidnie opita alkoholem amerykańskim w cenie równie nienarodowej - 64,99 PLN - kosmos.
Wyszedłem sobie z domu...
To nie był sen, to była rzeczywistość...
Ludzie zaczęli wychodzić całymi rodzinami z domów uprawiając jakże rodzinną dyscypline sportu - Grillowanie. W sumie nie ma się czym martwić to przecież zajęcie stosunkowo zdrowe i stosunkowo bezpieczne.
Ponoć grillowanie ma też wymiar terapeutyczny. No bo to i mięsem porzucać można legalnie, pobawić się zapałkami i benzyną bez konsekwencji prawnych... Nawet można czasami powkurzać ludzi opowiadając im nudnawe anegdotki z życia seksualnego piżmaków, co mi baardzo odpowiada.
Tak więc nasuwa się pytanie. Czy można się bawić bez alkoholu?
Można
Ale po co się tak męczyć?
Tak więc grillujcie poddani, albowiem jeśli grillować nie będziecie to deszcz pedałów spadnie na ziemie.
I dupy Was będą boleć...