3:30 budzik nie zadzwonił, wstałem po 7 i zaspałem do pracy,
nie było sensu już się nawet śpieszyć ponieważ i tak bym tam się pojawił o 10 więc dalej kima.
Później w między czasie chwilę na podwórku i jakaś ustawka na wieczór
jednak trzeba ruszyć się w końcu na jedynke aby trochę porzucać, pewnie będe tylko tam osiągalny
do wieczora, z resztą to się jeszcze okaże. Za jakiś czas szybka
poprawa beat'u, zmiana bassu i dogrywamy zwrotke...
Wczoraj praca do 17, później z resztą do nocy na placu, powrót,
beat, bletka i rozkmina, co z tego będzie to wyjdzie w praktyce.
Na gadu niby jestem na zw ale nie chce mi się nikomu odp
więc nie warto pisać, dziwna chęć braku rozmowy z kimkolwiek...
Po co to było, wątpliwość rozwiała plany i się skończyło,
znasz to, pamiętasz jak wyglądało i jak bardzo się zmieniło,
ryzyko zawsze istniało jednak już w tym wymiarze nie tkwiło.
fossa.
...
Pierdol się kasztanie i tak każdy chuj wbija w Ciebie,
nie będe się rozpisywał bo ta grafika mówi sama za siebie.
Użytkownik patentproject
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.