photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 WRZEŚNIA 2012

50

Czy wspominalam moze, ze mam najwspanialszego chlopaka na swiecie? Nie? To teraz bede powtarzac to ciagle! Kocham moich rodzicow i Maksa, jest fantastycznie,niedlugo swieta i mamy zamiar je spedzic razem,po czym rodzice wyjada na wyspy Kanaryjskie i zostaniemy sami na Sylwestra. Tak naprawde to juz bedzie (nie liczac przerw) rok z Maksem,ale my nie chcemy liczyc ile to juz,wazne ze jestesmy ze soba i sie kochamy. Rozpoczelismy powazny zwiazek juz tak naprawde, wiazemy ze soba naprawde powazne plany na przyszlosc ktorych tu narazie nie bede wylewac bo jeszcze cos pojdzie nie tak,a tego nie chcemy! Dobra,dobra koniec tego pisania,zaraz przyjdzie moj ukochany a ja jeszcze w dresach siedze. O nie! juz jest..

-Czesc kochanie.-powiedzial po czym pocalowal mnie w czolo.

-Heej,idz do mojego pokoju ja wlasnie ide pod prysznic.

-Moge isc z Toba?-powiedzial to calkiem powaznie.

-Chcialbys,rodzice sa.-powiedzialam to szeptem,bo mama byla zaraz za sciana.

-Oj i to bardzo! 

-Dobra nie gadajmy,idz do mnie albo do mojej mamy a ja ide sie kapac.

-Okej,ide do Ciebie,Twoja mama jest chyba lekko zajeta.-uslyszelismy jakies rozmowy mamy z pracy,nie wazne.

Szybko sie wykapalam i przyszlam do mojego Maksa,lezelismy,smialismy sie,spalismy i rozmawialismy po czym zebralismy sie i poszlismy do kina. Gdybym tylko wiedziala kogo zobacze i co sie z tym bedzie wiazalo w zyciu bym nie poszla..

-O kotek patrz Rob!-krzyknal Maks.

-Ooo,oo nie..

-Co znowu?

-Nie widzisz kto idzie z nim?

-No widze,zrozum to jego dziewczyna i wszedzie razem chodza jak ja i Ty.

-Kocham Cie.-pocalowalam go,z jednej strony specjanie,wiedzialam ze wczesniej Jessica podkochiwala sie w Maksie i widzialam tez ze ida w nasza storone.

-No popatrz,Rob wybierz to cos czy ja?-odwrocilam sie i tak lalunia kazala Rob'owi wybrac.

-No co Ty,oczywiscie ze wybieram Ciebie.-nie moglam wierzyc co uslyszalam,z Maksem stalismy jak posagi.

-Rob,HALO! Co to ma znaczyc?-pytalam z niedowierzaniem.

-Przykro mi,kocham ja,naprawde mi przykro,my musimy isc.

Nie chcialam juz duzej tam byc wiec poszlismy znowu do mnie, moi rodzice szli na noc do Maksa wiec spalismy u mnie,bylo mi przykro nawet bardzo,ale nic ani nikt nie byl w stanie zabrac mi humoru na to co mialo byc w nocy, czyli cudowna noc z Maksem. 

 Wiecie..Jak dobrze miec kogos kogo sie kocha i kto kocha Ciebie, przezywam swoja milosc i mam nadzieje ze ta milosc pozostanie jak najdluzej. Czuje ze mam w nim wsparcie i nasze klotnie i rozstania tylko wzmacniaja nasz zwiazek,oczywiscie nie chce zeby byly,ale w kazdym zwiazku musza byc,inaczej to nie bylby prawdziwy zwiazek, ostatnio czytalam moje wspisy w tyl, i smialam sie razem z Maksem gdy pisalam jak bardzo sie nie lubimy, taaaaaaaak bardzo sie nie lubilismy a teraz kochamy sie ponad zycie,MOJE ZYCIE NABIERA BARW! KOCHAM WAS MOCNO OLIVIA,xoxo