Mallorca extasy emotion and motion, ooooh! 

Czyli dzieciak bawi się zagranicą.

Mimo bardzo nieudanego początku okazało się wszystko w porządku.

Bo trzeba przyznać, że `pociążek` był spoko.

`Bo wiesz, jak wysikasz się do morza i potem i zaczniesz się w tym miejscu topić to tak jakbyś dolała sobie oliwy do ognia`

i `rzeki przepłynąłem, góry pokonałeeem`, chociaż moje `tunaaaajt łi arr jaaang` przez balkon, po czym wyłączyli nam światło też jest warte uwagi.

Tej pani już dziekujemy, a może ja się wyikam nad brzegiem, wracając z baru - tak mamo!

Jedziemy zwiedzać Palmę, dobrze, że coś zobaczyłyśmy, oprócz sklepów z ciuchami.

Sangria, Margarita Fresa, Blue Lagun, Sex on the Beach, Black Russian i San Miguel i Exotic Beer też dobre. 

Chociaż nie wiem czy `jak robi jeżozwierz?` <jeb w wodę> nie było lepsze.

Meduza mnie oparzyła, słońce trochę też, na czole szczególnie.

Chude koty, coś nietypowego,  śliskie chodniki, morze daje mi w twarz, pieskie życie nabiera innego znaczenia!

Stefan i Barnt zawsze najlepsi, chociaż Stefan zawsze pozostanie w sercu mamy tylko jako kierowca jeepa :(

Ale dobrze, że nie wypadłyśmy i że wcale nie miałyśmy brudnych ciuchów, co wy, okularów i twarzy i dziurek w nosie też nie.

`patrzę ludziom na stopy` - `dobrze, że nie wszyscy są tacy jak Ty`.

Hej, weź mi potrzymaj papierosa - no dzięki mamo...

Ciuchy same wychodzą na miasto do baru z brudu i zamykają nas  w hotelu, kelnerzy w barach już nas znają i nam machają.

Can Picafort najlepsza wieś świata, ale wiecie, Hiszpania trochę śmierdzi.

Zabezpieczone freewifi w Palmabusie, hotel Concord, stoimy, czekamy, ale po co na Majorce punktualność!

`Stefan zanurkuje i znajdzie Twoją chusteczkę`, słodka para z ładną dziewuchą, stoimy i bezczelnie się gapimy.

A potem smutny powrót do domu, 10ciocentowa zniżka w Supermarkecie, przez inteligencję mojej mamy.

Bo blond to nie kolor włosów, tylko stan umysłu...

Było też dużo smuteczków, bo przecież nie może być normalnie.

Ciekawe sny, w których mi się dwoi w oczach i nie tylko.

Przeczucia, wizje, nie wiem - ale jest, może to znak, może przeznaczenie.

Może uzależnienie, może złudzenia, może  niezdecydowanie.

Jestem tylko człowiekiem, nie? A na pewno nie paczką papierosów czy willą z basenem. 

Męczymy hifi bandę, a jak jest naprawdę źle to Grubsona, bo przecież razem naprawimy to.

Byle do października, może jakiś VNM, miło by było bardzo.

A tymczasem, ostatni tydzień wakacji i witam szanowne LO1.

Oby to był dobry rok, oby licealiada przyniosła coś pozytywnego, obym zdała prawko, oby jakoś się ułożyło.

1 września - 10 lat z Emilą.

Nie wiem kiedy to zleciało i jak, ale trzymamy się dalej razem.

I chyba nadal mamy tak samo po równo nasrane w głowie - najważniejsze że obie.

<3

`Mam wiarę, że wszystko mogę zmienić.
I sprawię, że połączy to, co nas dzieli.
To, czego chcemy łatwiej osiągnąć wspólnie,
Ale musisz jeszcze raz zaufać, wiem że to trudne!
Mamy to, czego innym brakuje
(miłość, pokój, wzajemny szacunek!)
Nadmiar emocji by wszystko uprościć bo,
Moje serce jest pełne miłości
Kiedy stwierdzisz, że nie warto próbować, że
Zbitych fragmentów lustra nie umiesz dopasować,
Przyjdzie pora, powiem "chodź tu"
Spojrzę Ci w oczy i zaczniemy od początku,
Nieważne jak jest źle,
 Ja nie odejdę stąd 
Wezmę Cię za rękę i razem naprawimy to..`

`Mamy siebie ale nie wiem czy mamy coś więcej
Kilka tematów do rozmowy, czas do spotkań
Mamy zazdrość która pozera nas od środka
Mamy stres, ból do siebie w sercach głęboko skryty
 Mamy marzenia to największe do popisu pole`