Pierwszy dzień festiwalu był już bardziej spokojny, aczkolwiek nie mogę powiedzieć, że zachowywałem się normalnie. I właśnie tego dnia królował teks, którego byłem autorem a dokładnie wymyśliłem coś takiego: „… przepraszam, bo ja jestem gejem a moja ukochana dziewczyna jest lesbijką”. A poza tym popołudniu tego świetnego woodstocku otrzymałem wiadomość od mojej byłej, że chcę pogadać i takie tam. Początkowa miałem to w nosie ponieważ wiem jakie zdanie ma … (moja była) o woodstocku, ale zmieniłem zdanie i jedyne co zamieniłem z nią zdanie to było słowo „cześć” i do jeszcze do jej faceta. Beznadzieja. Na szczęście miałem wcześniej dwa miłe spotkania, pierwsze z Martą „Nirvanką” z Wrocławia (co prawda miałem się z nią zobaczyć rok wcześniej, ale mniejsza z tym). Drugie spotkanie było z Klaudią z Kostrzyna i musze przyznać miłe dziewucha, nawet bardzo. I prawie bym zapomniał, byłem na spotkaniu z Tomaszem Lisem, ale jakoś nie jestem do końca zadowolony z tego, moim zdanie taki reporter jak Lis nie powinien odpowiadać na pytania jak polityk. Drugą rzeczą co mnie wkurzyło na tym spotkaniu było, że osoby które zadawały mu pytania zachowywali się na wyrost mądrze, proste pytania rozwijali ponad maksymalnie jakby byli jakimiś filozofami. A zdjęcie daje takie ponieważ jestem na nim, drugim powodem takiego zdjęcia jest to, że nikt z moich znajomych nie zrobił mi zdjęcia, ale się tym nie przejmuje – i tak nie jestem fotogeniczny. A poza tym to dzisiaj miałem męczący dzień, od 7:30 aż do 14:45 w lesie i wcale nie byłem na spacerze tylko w pracy, najgorsze jest to, że jutro, pojutrze i po pojutrze będę miał z dzisiaj powtórkę. Druga dzisiejsza ważna dla mnie sprawa – chyba jednak nie idę na wesele, nie mam zamiaru bawić się sam i już duże wcześniej powiedziałem, że albo ide z kimś albo wcale nie ide na to głupie weselicho. A już nie wiele zostało do 25 sierpnia. Trzecia sprawa, nawet trochę dziwnie z nią wyszło, ale o tym wie tylko i wyłącznie Aniołek0016. p.s.