Wiem, że moja Matura już nie długo, ale nerwy w połączeniu ze stresem dają się we znaki i dlatego znowu nadużywam alkoholu. Wiem również, że miałem nie pić do egzaminów, ale mam słabą wole, miałem się jeszcze nie bać, lecz wszystko co sobie zaplanuje i tak się nie udaje. Gdybym miał jakieś moralne wsparcie, ale nie mam więc pozostaje mi się starać jak najbardziej.
A poza tym to wczoraj było super, na początek siedzieliśmy na świeżym powietrzu, gdy siedzieliśmy i powoli dokańczaliśmy zapasy piwa. Potem przenieśmy się do domu z powodu chłodu, ale wcześniej parę osób pojechało do Polkowic za kolejnymi piwami. Jak to dobrze, że tesco jest całodobowe. A o końcu nie mogę nic powiedzieć, ponieważ zniknąłem wcześniej (około 2:40 nad ranem) do domu, przecież jestem Maturzystą i musze zrobić coś ze sobą. Jedynymi minusami wczorajszej zabawy było: chłód, trochę podburzeni rodzice, u której siedzieliśmy i to chyba wszystko.
A moje zakończenie szkoły było raczej spokojne, chociaż wkurzyło mnie to, że niektóre osoby po prostu olało klasę, np.: Ciota, Pedofil, Rysia. Przynajmniej znaczna większość się zachowała i pojechaliśmy do Lubiąskiej Verony, potem przenieśmy się do zaprzyjaźnionego bary obok. Na koniec już sam postanowiłem, że wypije jeszcze jedno piwo w mojej ulubionej Oberży na rynku.