Fiat 126p, można wiele o nim mówić, ale jest parę rzeczy, które są w nim magiczne, na przykład wymiary – nie wielkie, ciasne i dwu osobowe z malutkim bagażnikiem a sam silnik znajduje się ze kierowcą i wydaje niesamowite odgłosy. Znaczące jest również niskie zawieszenie przez, które nie raz właściciel ów maszyny przeżył chwile na krawędzi normalnej jazdy. A tak naprawdę na zdjęciu widzimy legendę Polskiego PRL-u i chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na nalepkę, na tą czachę – przypomina mi się czas dzieciństwa ponieważ mój kochany brat Robert miał taką samą.
A poza tym dość ciekawym widokiem musze się przyznać – byłem dzisiaj w szkole, ja i Skrzacik, ale za moja obecność na geografii byłem nagrodzony herbatą z dzikiej róży a na koniec lekcji dla dobrego zachowania umyłem po sobie kupek I dlatego wziełem kupeczek i podążyłem do męskiego wc a że przerwa się zaczęła to wszyscy schodzili mi z drobi a nawet parę osób powiedziało do mnie „dzień dobry” jakbym był jakiś profesorem a się tylko z nich cicho śmiałem w głębi mojej duszy (jeżeli ją jeszcze mam) z tego, że liżą mi dupę a nawet nie wiedzą kim jestem.